- ZAAAAAIIIII!!!!! – Dziewczyna
dostrzegła w oddali niebieską czuprynę maga.
Pobiegła do niego, wymachując zdobytą niedawno kartką. Elf przystanął na
chwilę mrużąc błękitne oczy. Uśmiechnął się, szybko jednak przybrał wyjątkowo
znudzoną minę, która stała się jeszcze bardziej znudzona, gdy zdyszana
dziewczyna stanęła tuż przed nim. Objął ją.... znudzonym spojrzeniem
- co tam~ - spytał od niechcenia,
i choć błysk w oczach dziewczyny
zaintrygował go, nie dał tego po sobie poznać
- Organizują turniej Zai!
- Jaki znów turniej? – Mag uniósł
brwi
- W Avon! Turniej miast.. Wybrani
przedstawiciele stający w szranki przeciwko drużynom Miletiańczyków! – Noki
była bardzo podekscytowana... Niestety, Mag nie podzielał jej entuzjazmu.
- No i~? – spytał, chowając dłonie
do kieszeni. Z jednej z nich wyciągnął monetę i zaczął bawić się w unoszenie
jej nad ręką za pomocą many
- No jak to co Zai! Jak drużyna
zwycięży wygra sporo golda! – Elf pozostał niewzruszony. Noki więc postanowiła uderzyć w czuły punkt - I laski
będą gadać!!!
- Mówisz...że laski będą
gadać.... – Zai uśmiechnął się jednym ze swych dziwnych uśmiechów. Palcami
pogładził brodę –można by się tam przejść... są jakieś zapisy?
- Zostało jedno wolne party – Dziewczyna
uśmiechnęła się – jest w nim jakiś alchemik i ktoś tam jeszcze. Już nas dopisałam –pokazała mu język,
szukając jednocześnie pióra teleportacyjnego.
***
Gdy pojawili się w Avonie,
pozostała dwójka już na nich czekała. Mag ocenił ich jednym spojrzeniem.
Dzieciak przebrany za kotka i jakaś dziwna kobitka.. Nic ciekawego.. Właściwie
był pewien, że wszystko znów będzie na jego głowie. Zamyślił się, analizując taktyki. Wówczas uderzył gong rozpoczynający walkę...
- Zostaw to nam podrzędny Magu
–zawołało dziewczę, mknąc na spotkanie przeciwników. Noki stanęła jak
wryta.. Nim jednak zdążyła się odezwać już było po rundzie.
- Dlaczego nic nie zrobiłeś Zai?
– burknęła wściekła, gdy schodzili z ringu– pozwolisz aby ktoś Ci mówił co masz
robić?
- Spokojnie Noki~ - Źrenice Elfa
zwęziły się, zaś po jego twarzy znów
zaczął błąkać się ten dziwnie obłąkańczy uśmieszek – to tylko malutka dziewczynka,
która nie bardzo wie z kim ma do czynienia.. Niech pokaże ile jest warta w
początkowych rundach... – Splótł ręce na piersi, wchodząc z powrotem na ring.
Uderzył kolejny gong...zaś Noki nie
mogła wyjść z podziwu patrząc na kociaka... jedna fala druga trzecia.. Jego
flame burst zdawał się nie mieć końca... Paski przeciwników malały z zawrotną
szybkością....zupełnie jak pewność siebie dziewczyny...
- Zai... Ty widzisz co on robi?
–jęknęła, stawiając hydrę – Przecież
nawet Luk nie potrafi osiągać takich wyników! Jaką wiedzę musiał posiąść?! –
spojrzała z rozpaczą na maga, gdy ten
właśnie kończył castować blaze.
- To nie wiedza.. to dobrej klasy
sprzęt – Zai ziewnął – gdybyś ty, albo
Luk mieli coś takiego, to Luk z pewnością osiągnąłby lepsze rezultaty niż ten
tutaj. Spójrz na jego cylindry... na te świetnie położone esy i upgrade’y....
On nie jest nikim wyjątkowym.. Za to jego broń owszem.... – nie odrywał wzroku
od białego kociaka, ostatnie zdanie mówiąc bardziej do siebie. Noki
zaś nie odrywała wściekłego spojrzenia od niego
- Luk... osiągnąłby? A ja to
niby, że nie? – warknęła. Mag uciszył ją jednym gestem. Wyciągnął rękę przed siebie. Wówczas
jakby znikąd powstało wyładowanie elektryczne, które przeszyło drogę wskazaną przez Zailena. Nie
zdążył się tym jednak nacieszyć zbyt długo.
- Co za debil aggruje
magią?! - dziewczynka krzyknęła
wściekła, nie spoglądając nawet w stronę Elfa
- Lightning Rod nie ściąga aggro
~ - westchnął... Noki spojrzała w stronę
laleczki. Zdenerwowanie malowało się na jej twarzy
- ZZZabiję ją Zai...- warknęła,
ale mag nawet się tym nie przejął – pozwól mi tylko działać...
- Nie ma sensu Noki.... patrz jak
ginie~ - wskazał na Sinead ładującą water cannona i celującą w dziewczynkę.. Uśmiech zagościł na ustach zarówno Noki jak i
Zailena. Czekali... Czekali...
Czekali...
Dłuższą chwilę..
- Coś nie pykło Zai...
- Zrezygnowała...- westchnął mag,
patrząc na cofającą się Sin.
Walka jednak trwała nadal..Noki
postanowiła więc spróbować nawiązać jakąś konwersację – Strasznie szybko nam to
idzie – zakrzyknęła do nowych kompanów
- We dwójkę idzie tak samo szybko
– uśmiechnęła się dziewczynka, ładując heat bustera. Tego już było dla Alchemiczki za wiele... O
tym, że ona niewiele tu robiła, zdawała sobie sprawę doskonale.. ale ten prztyk
w stronę Maga! Noki zerwała się z miejsca z pragnieniem wydrapania oczu
irytującej laleczce. Zai złapał ją za
ramię niemal w ostatniej chwili, zatrzymując w miejscu.
- Co robisz Zai?! Pozwól mi ją
zabić!!!!!!!
- Spokojnie Noki – uśmiechnął się,
siadając na ringu –odpocznij sobie..
popatrzymy~
Wściekła dziewczyna złorzecząc
pod nosem usiadła obok maga, który właśnie wyciągnął kostkę i zaczął obracać
nią w rękach usiłując ułożyć kolorową ściankę. Noki patrzyła jak jego palce zręcznie
przesuwają poszczególne elementy... Zetem to on nie był,ale coś tam spod jego
rąk wychodziło.. Noki wolała nie pytać, ile w tym umiejętności maga a ile...
czarów. Gdy kolejna runda dobiegła końca, wstali schodząc z ringu. Ledwie zeszli,
gdy kolejny gong wezwał ich z powrotem do walki. Alchemiczka załadowała kryształy,
pędząc ile sił na środek, a przynajmniej
taki miała zamiar... Zai wykonał ruch
dłonią, jakby zarzucał wędkę. Dziewczyna spostrzegła jak
skondensowana mana oplata jej się w okół kostki. Po chwili poczuła już
tylko ból, gdy jak długa rąbnęła o ziemię. Mag jak gdyby nigdy nic zaczął
„nakręcać niewidzialny kołowrotek” przyciągając do siebie „rybkę”,która zdążyła
już wpaść w furię.
- Co ty wyprawiasz Zai?! –
wrzasnęła, podnosząc się
- Już Ci mówiłem Noki.. chcą, to
niech se walczą sami~ - usiadł i znów
wziął się za układanie kostki. Pochylił się nieco. Firebolt przeleciał mu tuż
nad głową, jego jednak to nie
wzruszyło. Poprawił tylko kapelusz.
Dziewczynka z oddali znów coś zakrzyknęła, chcąc obrazić maga. Zai ułożył kolejny kawałek
kostki.
-Zzzzzai.... – warknęła
alchemiczka – ja ją rozniosę..mogę? Proszę....
- Nie~
- Ale to potrrrrrwa tylko chwilę
– wysyczała przez zaciśnięte zęby
- Nie~
- Ale ja się nie zgadzam, aby ona
tak po Tobie jeździła!
- Nie~
- GGGRRRRRRRRRRRRRR!#@!!!@!##!!
- O patrz! Druga ścianka wyszła –
Zai był zachwycony. Noki.. wręcz przeciwnie.
- Jesteś najbardziej irytującym
magiem jaki chodzi po tej ziemi Zai! – Wrzasnęła – Że też nie zależy Ci w ogóle
na tym co mówią o Tobie inni!
- Znam swoją wartość Noki – rzekł
spokojnie, nawet nie spojrzawszy w jej kierunku. Machnął tylko ręką, rysując półkole.
Spod jego palców popłynęła błękitna poświata, tworząc nad nimi powłokę
antymagiczną. Rzucony z oddali Ice spear uderzył w nią z głuchym brzękiem, nie
robiąc im najmniejszej krzywdy – Co mnie obchodzi czy inni też ją znają? Ci,
którzy powinni, wiedzą. A przeciwników przecież nie będę się pytał,
czy na pewno chcą się ze mną bić~ - podniósł na nią spojrzenie niebieskich oczu – Bez tego kocura, ta Twoja laleczka
nie miałaby żadnych szans... O czym wiem i ja, i ona... Wyciągnij wnioski ~
- Ona też wie, że Ty jesteś
silniejszy? – spytała, siadając obok niego
- Ona wie, że gdybyś miała jej
sprzęt, zmiotłabyś ją jednym chuchnięciem flamebursta... Więc cóż dopiero,
gdyby zmierzyła się ze mną – zmrużył oczy, zaś jego twarz przybrała dość
demoniczny wyraz.
-oghm...
Gong ogłosił koniec turnieju. Ludzie wstali i zaczęli wiwatować. Mag i
Alchemiczka powoli zbliżyli się do pozostałej dwójki. Dziewczynka kończyła
właśnie zaplatać warkocz
- I jak się podobało, hm? - spojrzała wyzywająco na maga – rzadko kiedy
macie możliwość zarobienia tyle golda, nie? – spytała cynicznie. Noki przyskoczyła do niej, jednak refleks Zailena nie zawiódł go i w tym
przypadku. Ręką odgrodził dziewczyny od siebie
- Muszę przyznać, że było bardzo
przyjemnie~ - rzekł śpiewnym głosem. Oczy zalśniły mu dziwnym blaskiem –
intrygująco było pozwolić komuś odwalić całą robotę... Nie często mam taką
możliwość. Bardzo przyjemne doświadczenie – z nonszalancją otrzepał rękawy robe.
Złapał Noki za rękę nim ta zdążyła się odezwać i aktywował piórko, znikając.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz