czwartek, 19 lutego 2015

Przygotowania



Po wręczeniu zawiniątka Zetowi, mag odwrócił się do niego plecami - musimy działać. Tylko tym razem nie możemy stanąć na przeciw niego bez planu. Musimy przynajmniej znaleźć sposób na tego jego golema. Nie dość, że został stworzony z materiału odpornego na większość obrażeń, to jeszcze pokrył go powłoką ochronną nieznanego mi pochodzenia. Nie bardzo mam więc możliwość, aby zerwać połączenie między nim a tą kupą gruzu przy pomocy magii.... Zakładając że serce jest... - kontynuował mamrocząc do siebie pod nosem przed dobrą chwilę - ehh.. coś wymyślę. Ale chcę usłyszeć twoje zdanie - tu zwrócił się ponownie twarzą do przyjaciela.

- Tak, mam plan, ale nie będziemy się spieszyć ani skradać, po prostu wyjdziemy mu na przeciw. O golema się nie martw nie zdąży go nawet przyzwać. -Zetsu  wręczył magowi dream catcher - Wiesz do czego służy prawda? Jednak nie wiesz na jakiej zasadzie działa. Otóż szamani zapożyczyli tę sztuczkę od doppelgangerów i nieco ją ulepszyli, normalnie nie mogę się przemieniać w zwierzęta. Mniejsza o to - machnął ręką - chodzi o sam sposób użycia. Co jest potrzebne do przemiany? Energia duchowa zwierzęcia, po upolowaniu gromadzi się ona w tej pułapce, później można ją w dowolnym momencie przywołać zmieniając swoją formę. Tak samo działam ja, z pewnym wyjątkiem, wystarczy że dokładnie przyjrzę się osobie ,w którą chcę się przemienić. Jest jeszcze jedna rzecz, do której już nie tylko dopplery, mają dostęp. Tworzenie klonów. podobnie jak z przemianą wykorzystuje się energie duchową zwierzęcia, fomora, upiora.... - przerwał na chwilę, by zastanowić się czy wszystko do tej pory mag zrozumiał i czy warto zdradzać mu dalsze informacje - Widzisz... te klony szybko znikają, są słabe i łatwe do rozpoznania, ale dopellganger może stworzyć "prawdziwego klona" taką drugą wersję samego siebie, jednakże... - westchnął głęboko - potrzebuje do tego duszy człowieka. I tu pojawia się moje pytanie, czy jesteś w stanie pomóc mi stworzyć takiego klona?

Elf rozszerzył oczy w zdziwieniu, po czym zaczął się śmiać - hahahaha! Ten plan jest tak debilny, że aż zadziała! - po chwili otarł łzy śmiechu - ehh dusza człowieka powiadasz... - podszedł bliżej i ściszył głos - wiesz że w formie półboga zbieram dusze dość często. Jednak nie wiem czy wśród nich znajduje się ludzka. Na pewno są zastępy fomorów i trochę zwierząt..... MUSI być ludzka? - spytał, po czym wymamrotał jakieś krótkie zaklęcie, jego palec zabłysnął lekkim błękitem, którym zaczął bazgrać coś w powietrzu.

- Jestem człowiekiem uwięzionym w ciele fomora, w przeciwieństwie do innych dopelgangerów. Wiąże się z tym pewna historia, ale nie mamy teraz na to czasu - bacznie obserwował znaki kreślone przez maga w powietrzu - Nie mogę stworzyć prawdziwego klona bez odpowiedniego materiału. Dusza to wizytówka każdego z nas, Reselian od razu poznałby tego fałszywego. - pochylił głowę, wertując cały plan w głowie - Chwila! Które bóstwo nadało ci moce i za co?!

Twarz elfa pokrył drwiący uśmiech - a kto kiedykolwiek powiedział, że ktoś mi coś dał hmm~ ? - odgarnął ręką włosy z czoła - to nie jest istotne w tej chwili. to, co JEST istotne to to, że posiadam częściowe moce Morrighan i Cichola. Choć używam ich tylko w ostateczności - dokończył pisać wiadomość i pstryknął ją palcem. Ta rozpłynęła się w powietrzu - dobra, to mamy z głowy.. - podrapał się po brodzie - czyli ludzka dusza, tak? Jakieś pomysły skąd ją wziąć?

- Najprościej byłoby kogoś zabić - powiedział spokojnym i bezwzględnym tonem - tak daleko posunąć się jednak nie mogę. Szczerze, sądziłem że ty mi w tym pomożesz, znajdziesz jakiś substytut, coś o tej samej "wadze" - wyciągnął palec i zaczął zataczać małe kółka w miejscu gdzie niedawno widniały znaki tworzone przez maga - Co to właściwie było?

- Hmm? Oh, kontaktowałem się tylko z kimś. Rodzaj wiadomości na odległość - podniósł rękę - działa to mniej więcej tak - wybazgrolił parę liter i pstryknął je znowu. W tym momencie w głowie zeta pojawił się cichy głos mówiący spokojnie "loli za tobą". - Zamiennik ludzkiej duszy... - zamknął oczy i skupił się na otaczającej go manie - ..... tak skoncentrowana energia duchowa....połączenie między umysłem a ciałem....... Oh. Myślę że da rade coś załatwić. Ale mogą pojawić sie pewne skutki uboczne.

łucznik wiedział, że głos w jego głowie nie mówi prawdy. Mimo tego odruchowo odwrócił się, tylko po to aby się rozczarować i postawić w żenującej sytuacji. - Dla mnie koszta nie mają znaczenia - powiedział, odwracając się powoli z powrotem - przejdź do rzeczy, nie mamy całego dnia.

 A no widzisz... - zachichotał Mag, widząc reakcje Zeta - dusze generalnie nie różnią się standardową budową między rasami. Jednak problemem jest kompatybilność. Umysłowa. Wsadź na siłę duszę elfa do ciała giganta, to nie będzie w stanie się poruszać poprawnie. Oczywiście ta technika klonów o której mówisz działa z każdym rodzajem duszy, ponieważ każdej z nich... a raczej samemu ciału dajesz krótkie i proste polecenie. Nie mają czasu zacząć myśleć na własną rękę. Tutaj będzie inaczej. Utrzymanie kontroli nad tym wydaje sie niemożliwe w sposób, by ktoś klasy Reseliana nie zauważył na pierwszy rzut oka, że to podróba. Chyba że jako doppelganger posiadasz wyjątkową zdolność kontroli nad takimi istotami, hm? - spojrzał mu prosto w oczy - klon będzie miał własną wolę. Zależną od duszy, którą wybierzemy. I zanim zapytasz, nie, nie próbowałem tego sam. Jednak te fragmenty memory tower o których ci opowiadałem miały w sobie informacje na ten temat. Sporo zakazanej wiedzy w nich było~ - wyciągnął przed siebie obydwie ręce, i w każdej z nich pojawiły się czarne kulki światła - Mogę... "posklejać" części dusz innych istot tak, aby cała pasowała do ludzkiej - złączył obydwie dłonie w wirującym ruchu, czego efektem była fuzja kulek. Wytwór zaczął delikatnie pulsować, oraz wypuścił mały kłębek dymu który rozpłynął sie w powietrzu - Ale klon będzie się zachowywał nieprzewidywalnie. Widzisz, jak ze spokojnej kulki, zmieniło sie w lekko wibrujący owal? Nadaje mu kształt po mojemu, ale staje się mniej stabilne. Wszystko przez to że łącząc je, pewne cechy się nie tolerują, ba... nawet anihilują się wzajemnie.

- Nie wiem jak będzie, nigdy nie tworzyłem klona z takiej mieszanki ale już samo to że będzie stał obok i sprawiał wrażenie że to ja daje nam przewagę. - burknął Łucznik - Ja będę wtedy pod inną postacią, a to już nie jest możliwe do wykrycia.

- Ahh~ będzie zabawnie - Zailen zgniótł kulkę, która w całości zmieniła się w kłębek dymu i zniknęła - czyli co? Lecimy! Tylko muszę na dosłownie 2 min gdzieś wpaść, coś zabrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz