poniedziałek, 21 marca 2016

Oko Boga







Ron nie nacieszył się jednak zbyt długo swoją ludzką postacią.Duch broni jedynie przez kilka minut może przebywać pośród ludzi. Dziewczynka powoli otworzyła oczy, czując, że uścisk ramienia Rona słabnie, mimo iż wciąż tak samo mocno ją obejmował. Nagle ich uszom dał się słyszeć jakiś szelest. Noki momentalnie wskoczyła w krzaki. Zrobiła to w ostatniej chwili, przywarowawszy nosem do ziemi. Na wysokości jej oczu stanęły stopy. Białe obute w jakieś skóry. Następnie doszły szare i czerwone. "Hobgobliny" - pomyślała, mrużąc oczy zła.

- Trzy świątynie gotowe. Erkey Falls gotowe, Oko Bogów gotowe, - przekrzykiwały się jeden przez drugiego, najwięcej w tym temacie miał jednak do powiedzenia biały - Łzy Bogów gotowe i Gniew Bogów gotowy. Gobliny ruszać. Gobliny iść. - Nagle ten największy uciszył ich gestem. Ujął maczugę i uderzył łamiąc gałęzie krzaka, w którym leżała dziewczynka. Noki zasłoniła rękoma usta by nie krzyknąć. Na szczęście maczuga przeszła kilka centymetrów nad nią. - Gobliny iść! - I ruszyli. Nokiaczka mijało masę stóp w rożnych kolorach. Bardzo rozentuzjazmowanych stóp. Gdy zniknęły odczekała jeszcze chwilkę wychodząc z kryjówki. Opadła na trawę zamykając oczy i oddychając ciężko. Serce wciąż waliło jej jak szalone

- niewiele brakowało... - szepnęła, wstając - Ruszamy do Erkey Falls Ron.

- Jak chcesz się tam dostać?! Gdzie to w ogóle jest?

- Luk kiedyś mówił, że podobno za wysokim wodospadem są świątynie zapomnianych bogów, bogów sprzed czasów Morighan i reszty tej ferajny.. Ale ludzka stopa tam nie postanie nigdy, gdyż nie sposób przejść przez wzburzoną wodę..

- Ludzka nie.. ale coś czuję, że succubia zrobi wszystko, żeby tam się znaleźć - mruknął Ron

- Nie rozumiesz?! - spojrzała na niego dziewczynka - chyba znaleźliśmy ancient relict!

- może wrócimy do Tary po oddział?

- nie zdążymy.. Gobliny są już w drodze

- Widziałaś ilu ich jest?!

- chodź! - pociągnęła go. Biegli przez las, starając się doścignąć Gobliny, ale tak by nie zostać przez nich wykrytymi. Ron dostrzegł wzniesienie nad wodospadem, z którego mogli bezpiecznie oglądać gobliny zbliżające się do wodospadu.

- Musimy podejść bliżej! Inaczej nigdy się tam nie dostaniemy! - czołgając się, zmierzała w stronę wrogów

- oszalałaś?!

- Cicho bądź - szepnęła, nie przerywając marszu. Po dłuższej chwili znalazła się za jednym z kamieni, skryta przed wzrokiem goblinów, będąca jednak na tyle blisko by widzieć wszystko co robią. A jeden z nich podszedł się do wodospadu. Na jego dłoni utworzył się niewielki firebolt, który wsunął w wodospad. W tym miejscu powstała wyrwa w płonącej wodzie. Dziewczynka patrzyła na to jak urzeczona, nie potrafiąc zrozumieć jak do tego mogło dojść. Egzorcysta, zlikwidował płomień wsuwając rękę jeszcze raz. Po chwili wodospad przestał płynąć w dół, zaś w powietrzu utworzyła się jakby rzeka, prowadząca stopniowo w dół, na jakiś ląd. Gobliny wsiadły na przyniesione przez nich wcześniej czółna i popłynęły w dół rzeki... Po paru minutach wszystko wyglądało tak jakby nic się nie wydarzyło.. Wodospad znów spadał z urwiska, zaś po goblinie nie został ślad. Noki zdecydowała się wyjść. Oglądała uważnie wodę skapującą jej niemal na nos - to musi być gdzieś tu.. - utworzyła firebolta, wsuwając go w wodę, ale ten szybko gasł polany silnym jej strumieniem. - grrrr - dziewczynka zacisnęła zęby, czując, że narasta jej frustracja - zrobię to po swojemu! - zapakowała do cylindra kryształy ognia. Jego strumień skierowała zaś na wodospad. Przez większą część czasu nic się nie działo, jednak w pewnym miejscu woda zniknęła tworząc zagłębienie

- JEST!!! RON MAMY TO!!! - Krzyknęła dziewczynka - spoglądając do środka. Oczom jej ukazała się tablica pokryta kwadracikami poprzecinanymi jakimiś dziwnymi liniami. W jednym miejscu kwadracika ewidentnie brakowało - co to jest? - spytała zaskoczona

- to układanka.. musisz tak poprzesuwać kwadraty, by utworzyły logiczny wzór. - odparł Ron - Patrząc jednak na poziom skomplikowania nigdy tego nie zrobimy

- Luk na nas liczy - Mruknęła Noki biorąc się za przesuwanie elementów. Czas mijał, zaś dziewczynka coraz bardziej traciła nadzieję. Nawet nie wiem co to miałoby przedstawiać..- Jęknęła. Szybko jednak zapał jej wrócił - ale zrobimy to! Taicho kazał nam zdobyć ancient relict!

- nie zdobyć tylko znaleźć ślad.. ślad już mamy

- jeden whisp - uciszyła go ręką - kto to zrobi jak nie ja - nagle ją olśniło - Ron‌!! wiem co to ma przedstawiać!!!!! Widziałam to kiedyś w jednej z książek Dennou! Łzy, Oko i Gniew!!! Śnieg, Słońce i błyskawice!!!!!

Niedługi czas po tym zejście stało dla nich otworem...

1 komentarz:

  1. Druga część, i to tak szybko. No i przeczytana praktycznie jednym tchem :D
    Tylko tak dalej, bo świetnie się czyta.

    OdpowiedzUsuń